sobota, 21 stycznia 2012

DC-Adams Morgan, Metro, North Carolina, NOVA College !



Otoz na poczatek co mnie najbardziej zdenrowalo bedac w Stanach to : Polska! A dokladnie oclenie 2 letniego laptopa kupionego w Polsce na 340 zlotych! Chory system.


Co do ostatniego miesiaca troche sie dzialo! Miedzy innymi wypad do Adams Morgan. slynnej dzielnicy Waszyngtonu. Znajduje sie tam ulica, cos jak Stodolnia w Czechach. Jest pelno klubow, pubow itp z tym ze czasami trzeba placic - tu jest roznica miedzy Adams M a Stodolni. Weszlysmy po ogledzinach po jednego z dobrze znanego i sprawdzonego klubu. Sprawdzali wszystkim ID ale pocislam kita ze jestem tu 2 tygodnie i nie mam ich ID jeszcze- bo nie mam, ale i tak nie mam 21. Ochroniarz wytlumaczyl ze jezeli nie mamy ID placimy tylko 10 dolarow, a z ID sie placi 15$, wiec i tak zaoszczedzilam. Ta nielada 'uciecha' trwala 3 kroki. Po czym Pan ktory zbieral znowu kase kazal znowu placic 15$ po czym mowie ze juz zaplacilam
(reszta kolezanek juz weszla), zrobilo sie zamieszanie, powiedzialam ze nie bede podwojnie placic jak wszytcy placa raz i to oni maja sobie pilnowac kogo juz skasowali a kogo nie. Po czym Kasjer nr 1 powiedzial, 'ok zaplac 5 $ i jestes ok' po czym Pani K mowi 'mam placic dodtkowo?! chyba sobie zartujesz! wychodze!' po czym Pan Kasjer nr 1 mowi do Pana Kasjera nr 1 'dobra, nie kasuj juz jest git'. Moral z tego taki ze trzeba mowic i sie nie dac opierdzielac z kasy! Bo 5 dolarow po drodze nie chodzi:P

Po kolejnych ogledzinach, stwierdzilysmy ze chyba jestesmy na jakiejs Polskiej imprezie, jakas kapelka odliczala jakby po polsku 5,4,3,2,1 Happppyy Newww Yeaarr. Po czym okazalo sie ze trafilysmy na Serbski Sylwester! Serbowie maja inny kalendarz i swoj nowy rok obchodza w polowie stycznia.
Foto z klubu i ulicy:


Do DC i Adams Morgan w polowie dostalysmy sie samochodem a w polowie metrem. Pod staje metra podjechalysmy i samochod zostal na parkingu. Wzielysmy metro i wysiadlysmy na wlasciwej stacji. Pozniej czekamysmy na reszte grupy i wzielysmy autobus za dolca zeby sie tam dostac. W miedzy czasie pomogl nam mily policjant, powiedzial jaki autobus mamy wziasc itp. A w drodze powrotnej pan kierowca autobusu powiedzial ze nie musimy placic za przejazd i nawet nam powiedzial ze to juz nasz przystanek, bo bysmy przegapily!


W tym czasie odwiedzila mnie  rowniez znajoma z Woodbridge i po zakupach wybralysmy sie do kultowej 'restauracji' TGI Friday! ( Thank God its Friday).

 Jeden z klientow obchodzil urodziny, dlatego tez cala obsluga przyszla zapiewac piosenke na czesc solenizanta i dac maly podarunek, niestety uchwycilam tylko koniec wystepu.




  Jedzonko:



 I V5 z srodka:

(czas Playoff'ow przed Super Bowl)


Kolejno jeden weekend spedzilam z road tripie  z dzieczynami. Sklad: 5 polek. Cel: North Carolina Czas podrozy: 7 godzin w 1 strone! W tym miasteczku krecono duzo filmow min 'Czarownice'.





















Pozatym zdalam prawojazdy! Zgadnijcie ile bylo trzeba zaplacic? 4 dolary! Przyjezdza sie swoim autem, zdaje sie swoim autem. Malo kto oblewa. Nie trzeba sie martwic o zdjecia bo robia na miejscu, pomijam fakt ze kazdy wyglada jak arbuz na tej focie;) 

Bylam w szkole! Napisalam egzaminy wstepny, wygladal podobnie jak matura: interview, listening i writing. 


 Wybralam przygotowanie do testu TOEFL i International Business.

Pozatym zaczelo sniezyc:


 Jadac do domu puscili w radiu hymn:


Bardzo bym chciala, zeby w Polsce tez kazdy byl dumny ze jest polakiem i nie narzekal na swoj kraj. Tutaj jeszcze nie spotkalam amerykanina ktory narzeka na Stany. Kazdy jest dumny ze jest amerykaninem. Jedynie narzekaja na zbyt duza ilosc meksykanow i ludzi 'hispanic'(oni przez pierwsze 7 lat nie musza placic podatkow).

A flage tutaj wciskaja, wieszaja i jak sie ostatnio okazalo sadza gdzie sie da:
Idac dalej, ostatnio dopadlo mnie przeziebienie. Lezac w lozku wpadlam na kanal z LFL czyli :LINGERIE FOOTBALL LEAGUE

Warto dodac ze teraz amerykanie szykuja sie do wielkiego swieta czyli Super Bowl, cos jak nasze Euro :)
Widok ten wyglada dosc nietypowo, no ale cuz...ameryka nie?


Pozdro !

2 komentarze:

  1. Tez bym wolała żeby Polacy byli dumni ze swojego kraju i tak ciągle na niego nie narzekali porównując się do innych. Ale to chyba kwestia usposobienia. My stereotypowo postrzegamy Amerykanów jako płytkich idiotów którzy się cieszą z byle czego. A z drugiej strony sztuką jest się cieszyć z małych rzeczy a nie ciągle narzekać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. ;) Tak się zastanawiam, dlaczego Tobie oclili tego laptopa ?? :D

    OdpowiedzUsuń