środa, 7 grudnia 2011

Jesteśmy w NYC!

Pierwsza wrażenie? Nie do opisania... Kiedy ktoś mówił, że tu nawet powietrze jest inne, jakos nie idzie sobie tego wyobraźić...będąc na miejscu słowa nabierają znaczenia. Podróż w sumie zleciała( nie licząc faktu że po wypiciu 0.7 l kawy czułyśmy się troche otumanione), ciesze się że tym razem lecieliśmy Lufthansam -mega wypas. W samolocie była grupa amerykańskich bokserów(bardzo pomocnych w tachaniu walizek) i reszta świata.

Lot nad Nowym Jorkiem był dość nietypowy:





w oczekiwaniu na odprawe :



Po odprawie( stresu zero), czekamy na bagaże, poźniej na taxe- pierwsze kroki w Nowym Jorku - aż sie płakac chciało. Po przyjeździe do hotelu dostaliśmy koszulki, karty i informacje dot kolejnych dni. Pierwszy problem : po otwarciu drzwi magiczna karta, drzwi były zablokowane od środka. Ja stoje o 12 w nocy po 24 h na nogach na korytarzu z 3 tachami i pukam, pukam, pukam...aż wkoncu jedna z współlokatorek(wszystkie spały jak zabite)  zlitowała sie otworzyć. W pokoju jestem w Meksykanką - Pati, i Jenifer, z Kostaryki. Na miejscu jest nas ponad 80, 75% to niemki, reszta to mieszanka z całego świata: polska, chorwacja, uk, walia, korea, taiwan, pakistan, irak, dominikana, holandia, szwecja, hiszpana,kanada, austria, czechy, kolumbia ...Jedna najbardziej zaskakująca różnica kulturowa to to że, dziewczyny z Afryki Południowej na przywitanie całują się w usta...-no własnie :P.
Szkolenie jak dotąd bardzo fajne i śmieszne! Jak narazie wiekszość czasu spędzamy z $andee - która przytacza mase śmiesznych informacji na temat au pair.

Jak narazie wszystko mnie tu zaskakuje, pozytywnie. Co chwile sie wzruszam ze szczęścia. !

Dziś wieczorem jedziemy zwiedzać NYC ;)







1 komentarz:

  1. No, wszystkie niemki wyjechały do USA i juz wiadomo dlaczego w Niemczech jest tak mało niemców xD
    Ciesz się tym, że tak jesteś! :)

    OdpowiedzUsuń