niedziela, 11 grudnia 2011

Wycieczka po NYC

Jak wcześniej wspominałam lało jak nie wiem. Z Top of The Rock widzieliśmy morze mgły, tyle dobrze że światła na Time Sq. nie pogasły ;)



 Sufit windy w Top of the Rock






No i wreszcie...



Ogólnie jest świetnie! Ich obecna, a właście ex au pair pokazała mi okolice i ich znajomych. Przekazała dużo przydatnych informacji. Odziedziczyłam w spadku różne znizkowe karty .
Byłam z nią z miejscowym pubie/klubie, trudno okreslić co to właściwie było. Poznałam mase jej znajomych, ale szczerze mówiąc mój mózg nie nadążał za archiwizacją wszystkich imion. Poźniej odwiozłam ją do znajomych, gdzie zaprosili mnie do środka, gdzie była taka amerykańska domówka, ale zmyłam się wczęsniej, bo jestem tu 2 dzień więc wiadomo :P  Ogólnie wyglądało to tak że siedziałam na fotelu i wokół mnie zrobiło się kółeczko( nowy obiekt w mieście) i sie wypytywali o różne rzeczy, udzielali rad - przy okazji kłócąc sie ze soba kto ma racje, albo tłumaczyli mi różne zwroty których nie rozumiem tj red neck's - jest to grupa amerykanów którzy maja takie inne jakby flagi : 
  i wśrod znajomych znalazł się jeden, który mi to wytłumaczył dlaczego tak. Ogólnie ci ludzie lubią muzyke coutry i polowanie. Virginia to dość zalesiony stan, z tego względu jest dużo zwierzyny, a polowanie jest tutaj normalne. Broń można kupic w specialnych 'hipermarketach'. A ustrzelenie Jelenia staje się normą. 


Idąc dalej, poznajemy termin wigger (biały udajacego czarnego rapera)- czyli white nigger(czarni raperzy) , o których jest głośno na amerykańskich demotach :


Idąc dalej poznajemy 23 letnią dziewczyne, bardzo miłą, pracuje sobie w Targecie, i jeździ takim sobie Suv'em wartym około 50 tyś dolarów. Pozatym wynajmuje dom, 3000$ miesięcznie za wynajem, który jak mówi chce zmienić, zeby być bliżej pracy. Nasuwa się pytanie...ILE ONI TU ZARABIAJĄ?!?!



Kolejny pacjent to taki typowy amerykanin, przewodnik stada, właściciej mieszkania , gdzie odbywają się domówki. Na mnie mówi 'litle POLAK girl' . Gdy siedzi w pubie, i nagle słyszłysz że wrzeszczy "sociallll" musisz podnieść szklane i wzieść toast ze wszystkimi. Aaa apropo picia...piwo jest za dolca - ale to chyba w specialnie dni, bo w NYC było za 5$, a jeśli pijesz wode mineralną nie płacisz nic, także jak narazie moje wypady kosztowały 0$ .




Kolejny osobnik to tzw wujek dobra rada. Krewny tego wigger'sa . Daje każdemu rady co i jak, bo jak on to mówi wie o co chodzi w te gry, ma swoje late a on już z tym skończył. Rad mi również udzielał. 



Co prawda byłam troche szarą myszką wśród tych znajomych i po 1szym spotkaniu wszyscy myśleli że już do nich nie wróce. I gdy ich zaskoczyłam moją obenością wszyscy zaczeli opowiadać że się bali o mnie, że sie ich wystraszyłam i sie bardzo cieszą;)



A tak nawiasem mówiać tatuaż tutaj to jak kolczyk w uchu.  
A apropo kolczyków, jedna ze znajomych tej au pair na pożeganie pojechala właśnie sobie takowy nabyć, myśląc że jadą na zakupy zabrałam się z nimi. Oto salon gdzie możesz przyjść walnąc se tatuaża za 10 baksów albo sie przekuć:

No..i to chyba na tyle ;)

4 komentarze:

  1. to przyjade do Ciebie na pewno sie wydziargac!!! za 10 dolcow zawsze i wszedzie! Fajnie masz ze masz juz znajomych z ktorymi mozesz sie spotykac, u mnie to tylko te aupairki do okola... takze masz juz fajnie od startu!

    OdpowiedzUsuń
  2. zapraszam! no nawet sie sama dziwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Haha Wigger jest dobre :D
    Jeeezu Ty tam 8 dni jesteś to takie świetne, że dopiero tam przyleciałaś! Dla mnie dobrą radą aby dni nie mijały jak szalone jest to, zeby codziennie pisać sobie w pamiętniku co się działo. Nie wiem czemu tak działało dla mnie uświadamiająco o czasie, ale polecam i życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. no właśnie to jest cięzko tak pisac własnie, bo jak mam zajecie to potem se zapomne itp i tak w kolko ale dzieki!

    OdpowiedzUsuń